Lodowe marzenie

Lodowe marzenie

Szefowa Liz Rogers opowiada o swojej przełomowej firmie produkującej lody rzemieślnicze, Creamalicious, jej dekadenckich smakach i największych źródłach inspiracji.

Opowiedz nam o sobie. Co zainspirowało Cię do założenia Creamalicious?

Jestem szefem kuchni i restauratorem. Jestem w branży od około dwudziestu lat i mam wykształcenie marketingowe. Zanim zostałem szefem kuchni, prowadziłem własną agencję reklamową, co pozwoliło mi zaoszczędzić pieniądze i otworzyć restaurację. Stworzyłem Creamalicious wewnątrz mojej restauracji około dziesięć lat temu.

Moja mama była samotnym rodzicem czwórki dzieci i spawaczem, który pracował długie godziny. Jestem najstarszym dzieckiem, więc gotowałam dla moich trzech braci. Ona była bardziej wytrawnym kucharzem, a moja babcia i ciotka robiły słodkości. Marzeniem mojej mamy było posiadanie własnej restauracji, ale nie mogła tego zrobić, ponieważ była samotnym rodzicem. To właśnie zainspirowało mnie do zajęcia się tym biznesem – żyła swoim marzeniem przeze mnie.

Co jedzenie znaczyło dla Twojej rodziny?

Wszystkie kobiety w mojej rodzinie komunikowały się i łączyły poprzez jedzenie. Spędzałam lato z babcią robiąc takie rzeczy jak ciasta i inne desery, a potem jadłam je na ganku. Moja mama, która niespodziewanie zmarła w grudniu, była inspiracją dla naszego smaku Granma GiGi’s Sweet Potato Pie, ponieważ piekła dwadzieścia do trzydziestu ciast na święta. Więc móc uchwycić to i zobaczyć jak inni się tym cieszą i odnoszą się do tego jest niesamowite.

Powiedz nam o południowych wpływach twojej rodziny:

Mieszkam w Cincinnati, ale pochodzę z Cleveland, które jest jeszcze dalej od Południa. Ale moi dziadkowie są stamtąd, a ja mam wujków i kuzynów, którzy tam mieszkają. Wiele wspaniałych rzeczy wyszło z Południa. Jest ono znane z niesamowitej kuchni kulinarnej i głębokiej, bogatej historii, więc naprawdę chciałam się upewnić, że ludzie zrozumieją, że Creamalicious to coś więcej niż deser. To doświadczenie, a każdy produkt opowiada historię.

Kto jeszcze inspiruje twoje smaki lodów?

Wszystkie są inspirowane przez prawdziwe osoby z mojego życia. Na przykład, Ciasto Karmelowe Cioci Pooni zostało nazwane po mojej matce chrzestnej, która piekła wszystko w żeliwnej patelni. To może nie wydawać się czymś wielkim, ale ta patelnia ma historię tworzenia smaków. Ma ponad sto lat i była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Ponadto, każdy ma ulubionego wujka, który jest naprawdę fajny i to właśnie było inspiracją dla mojego Uncle Charles Brown Suga Bourbon Cake. Następnie jest Porch Light Peach Cobbler. Kiedy dorastaliśmy, bawiliśmy się na zewnątrz, dopóki nie zapaliły się latarnie uliczne; kiedy to zrobiły, wiedzieliśmy, że czas wracać do domu. Dla ludzi z Południa oznacza to również, że niezależnie od tego, jak daleko się oddalisz, światło na werandzie będzie się świecić, a ludzie będą na ciebie czekać. To mówi, że jesteś mile widziany w tym domu.

Czy „witanie” jest czymś, co definiuje ogólnie twoją markę?

Trafiłeś w sedno. Chodzi o miłość, rodzinę i dzielenie się. Creamalicious jest bardzo przyjazną marką – nawet jeśli wiele dzieje się na świecie i ludzie mogą wyglądać inaczej lub pochodzić z różnych środowisk, wszyscy mamy coś wspólnego: cieszyć się gałką lodów.

Co sprawia, że wasze lody są wyjątkowe?

Są to desery dwa w jednym, coś w rodzaju deserów à la mode. Na przykład słodkie lody ziemniaczane smakują jak puree ze słodkich ziemniaków, ale mają też kawałki ciasta, co jest niesamowitym, niespodziewanym doświadczeniem smakowym.

Jesteście jedną z jedynych na świecie firm produkujących lody na masową skalę, których właścicielami są Czarni. Co to dla was oznacza?

Bycie trailblazerem to ogromny zaszczyt, ponieważ miałem marzenie, o które walczyłem. Ale to jest większe niż ja i marka. W Creamalicious mówimy, że w każdej gałce jest marzenie. Jak tylko otworzysz pojemnik, zobaczysz wiadomość ode mnie, taką jak „Idź po swoje marzenia” Jeśli masz pasję, musisz bardzo ciężko nad nią pracować. Wziąłem trzy prace, w tym rozwój produktu i R i D dla prywatnych marek innych firm, aby to się stało. To nie jest historia sukcesu z dnia na dzień – pracowałem nad Creamalicious, od pomysłu do rozwoju produktu, przez wiele lat. Ale było warto; moje marzenie stało się rzeczywistością.

Jakie są Wasze ulubione smaki Creamalicious? Czy macie coś jeszcze w planach?

Nasze siedem nowych smaków, szczególnie Ida Mae’s Apple Cobbler i Strawberry Fixin’ to Crunch Cake, są niesamowite. Mamy również sorbety bez nabiału, które są zrobione z takich rzeczy jak szampan i sangria, a także linię odpustowych kremówek. Stworzyliśmy również kompletną linię deserów. Jak zawsze, wszystko będzie innowacyjne i niezwykle kremowe, co jest znakiem rozpoznawczym naszej marki.

Co jest inspiracją dla Fundacji Elizabeth A. Rogers?

Dla mnie nie chodzi o cel, ale o podróż. Na mojej drodze spotkałam i zainspirowało mnie tak wielu ludzi. Chcę więc, aby ludzie doświadczyli mojego marzenia poprzez Creamalicious, ale chcę również, aby była to platforma, która pomaga innym przedsiębiorcom realizować ich marzenia. To przynosi mi prawdziwą radość. Jeśli mogę zainspirować jedną osobę, zwłaszcza właściciela małego biznesu, a następnie oni mogą zainspirować kogoś innego, zanim się zorientujesz, docierasz do całego świata. W końcu nasz kraj został założony na małych firmach. I, szczerze mówiąc, jestem mistrzem dla słabszych, ponieważ jestem słabszym. Jesteśmy w sklepach takich jak Walmart, Target, Kroger i Meijer, więc na lewo od nas może być Ben & Jerry’s, a na prawo Häagen-Dazs.

Moja fundacja skupia się na nauczaniu ludzi, co trzeba zrobić, aby być przedsiębiorcą. Na przykład, niektórzy mówią, że nie chcą pracować dla nikogo innego, ale podkreślam im, że jeśli możesz ciężko pracować dla kogoś innego, poradzisz sobie dobrze we własnym biznesie. Chcę się też upewnić, że zapewniam miejsca pracy i zasoby oraz buduję zespoły, ponieważ jedną z największych rzeczy, które podkreślam, jest to, że nie możesz zrobić wszystkiego sam. Żadna osoba nie jest odpowiedzialna za sukces firmy.

Co oznacza dla Ciebie autentyczność?

Pod koniec dnia chcę mieć pewność, że jesteśmy niezwykle autentyczni. Nie chcę być jak wszyscy inni, dostosowywać się do tego, co już jest na półce, ani nie chcę, by mówiono mi, co powinienem robić, czy to w odniesieniu do mojego produktu, czy opakowania. Chcę być swoją własną niszą rynkową i stworzyć własną autentyczną kategorię, gdzie historie tworzą lody. Creamalicious to nie tylko to, co jesz, ale także to, co reprezentuje dla ciebie w tym momencie – przypomnisz sobie swój dom lub dzieciństwo i uśmiechniesz się.

Więcej informacji można znaleźć na stronie socreamalicious.com