Ten cytrusowy pomysł na S’mores jest jak ciasto z bezą cytrynową bez całej pracy

Ten cytrusowy pomysł na S’mores jest jak ciasto z bezą cytrynową bez całej pracy

W Trampling and Trailing with the Girl Scouts, opublikowanym w 1927 roku, znajdziesz jeden z najwcześniejszych przepisów na s’mores. Zatytułowany „Some More”, w cudzysłowie, wymaga 16 krakersów grahamowych, 8 tabliczek zwykłej czekolady, 16 pianek marshmallows i 8 paluszków. „Choć smakuje jak 'trochę więcej'”, czytamy w przewodniku, „jeden naprawdę wystarczy.”

Od tamtej pory niewiele się zmieniło poza skróconą nazwą. Nie ma nic złego w tradycyjnym połączeniu: roztopionej czekolady, chrupiących krakersów i złocistego marshmallow. Ale nigdy nie mogę zjeść więcej niż połowę s’mores z czekoladą – zbyt bogata, zbyt mdląca – i śmiem twierdzić, że s’mores są nawet lepsze bez czekolady.

Zamiast tego spróbuj lemon curd. Kiedy rozsmarujesz to cytrusowe smarowidło na krakersach grahamowych i zwieńczysz tostami z marshmallow, w zasadzie otrzymasz cytrynowe ciasto bezowe – ale nie musiałeś ubijać białek ani kombinować z ciastem. To jest pikantne. Nie jest zbyt słodkie. To mój idealny deser na ognisko w wilgotną letnią noc.

Pierwszy raz spróbowałam tego na letnim weselu w Minnesocie osiem lat temu. Para młoda przygotowała bar z s’mores na czerwonych obrusach z gingham, ze wszystkim od tradycyjnych czekoladowych batoników, przez M&M’s, batoniki Heath, aż po, tak, lemon curd. Pan młody zasugerował mi to ostatnie i od tamtej pory jest to mój ulubiony sposób na zrobienie s’more.

Najlepsze jest to, że użycie kupionego w sklepie lemon curd, jak Bonne Maman, jest tak proste jak otwarcie opakowania czekolady. Jeśli nie jesteś fanem lemon curd, jakie smarowidło znajduje się w Twojej lodówce lub spiżarni? Dżemy i galaretki owocowe, takie jak limonka, jeżyna czy malina, to świetne opcje. Możesz też spróbować masła orzechowego lub nawet masła do ciasteczek Biscoff.

Puryści powiedzą, że technicznie nie można tego nazwać s’more bez czekolady, ale wersja z dżemem z pewnością „smakuje jak 'trochę więcej'” dla mnie.